środa, 25 stycznia 2012
I po wyborach......
Wybory były na jesieni, a już teraz wiele osób żałuje szansy danej nowemu-staremu rządowi. Nie wiem, jak się rządzi krajem, ale jeśli zaciskamy pasa, jeśli ludzie mają coraz większe obciążenia, to jakim cudem stać nas na milionowe dotacje dla innych krajów, w których paradoksalnie ludziom żyje się lepiej niż nam. czasem mam wrażenie, ze nasi rządzący to dzieci, które dorwały się do cudzych zabawek i rozdają je jak leci, bo mamusia nie nauczyła uczciwości. Aż boje się, co będzie dalej, bo póki co, to nasz kochany rząd uczy, jak kombinować, żeby przeżyć i nakarmić dzieci. Zabawne, ze w takiej sytuacji, gdzie zabiera się rodzinom wszelką pomoc, kraj szczyci się polityką prorodzinną. Płacz na forach i namawiane do buntu nic przecież nie dadzą, bo ci ludzie byli wybrani większością głosów w demokratycznych wyborach. to kto pójdzie protestować? Jedyne co nam pozostaje, to czekać na cud, albo na jakąś katastrofę, bo ludziom kiedyś skończy się cierpliwość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)